14/03/15

Pracownia nabiera kształtów

 Mój kawałek podłogi. Pracownia. Pisałam Wam jakiś czas temu, że pozbywamy się jednej z szaf w sypialni. To oznaczało, że zyskam miejsce, które będę mogła przeznaczyć na biuro. Pirat jednak nie chciał biurka przenosić do sypialni i zaproponował pracownię. On wie czego mi trzeba :) Namiastka już jest. Na razie taka bardzo uboga wersja, ale już jestem w niebie :) 


Jeszcze troszkę tutaj brakuje m.i. lampki, koszyków na materiały i półeczki na wstążki i tasiemki. Będę powoli kompletować :)



Cisza i spokój, która mnie ogarnia w tym miejscu jest bezcenna. Nie wiedziałam, że kawałek miejsca tylko do mojej dyspozycji może tak korzystnie wpływać na nastrój. Polecam. 
Do tej pory szyłam w kuchni, za każdym razem taszczyłam maszynę z pokoju, potem składanie, rozkładanie, wiadomo przy dzieciach każda praca jest robiona na raty :) Szydełko? Tylko wieczorem, bo to jednak niebezpieczne przy dzieciach, które wiadomo są nieobliczalne w swoich harcach. Teraz siadam do pracy, a jeśli jestem potrzebna moim mężczyznom, zamykam drzwi i już :) Dodatkowo pracownia jest obok pokoju chłopaków, więc to bardzo duża wygoda dla nas wszystkich :)



A tymczasem powstała broszka :) Tak mi się spodobało, że robią się następne. Pracownia mnie tak wycisza, że w mojej głowie aż kłębi się od pomysłów. I myślę o powrocie do pisania. Po prostu bosko :)


 Przepraszam za jakość zdjęć, ale obecnie mam tylko aparat w telefonie, więc nie wychodzi to najlepiej. W planach jest lustrzanka, ale to dopiero za jakiś czas. Najpierw przymierzamy się do remontu i kilku innych pomysłów ;) Mam nadzieję, że jakoś pójdzie :)   


 A Wy macie swój kawałek podłogi?
Co czujecie w miejscu, które jest tylko Wasze?
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia

4 komentarze:

  1. W małych mieszkaniach każda własna przestrzeń cieszy... W taki podobny sposób do Twojego wykombinowałam obecny kącik komputerowy, z którego teraz nadaję do Ciebie...
    Serdeczności.............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo się z tego cieszę :) Uściski :)

      Usuń
  2. Oj wiem co to mieć własny kąt,od niedawna zajęłam biurko w pokoju mojej młodszej córki i bardzo dobrze mi z tym:)Jak dobrze,że czasami dzieci wyjeżdżają na studia w świat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się zastanawiam jak to będzie? Czy się odnajdę kiedy dzieci wyprowadzą się z Gniazda? Niby tłumaczę sobie, że tak, bo wiem, że tak będzie, ale... A kącik widziałam i bardzo mi się spodobał :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Dziękuję ślicznie za komentarz i zapraszam ponownie :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...