31/05/13

Czekamy...

Cały czas czekamy.
Ile jeszcze mamy czekać? 
Jesteśmy już tym zmęczeni.
Ile można się uśmiechać?
Do kropli na szybie
Do nieba bez Słońca
Ile można na nie czekać? 
Bez końca...


Ciągle pada, a nam kończą się pomysły na zabawę. Kolorowanki, rymowanki, tańce-hulańce, budowanie...wszystko już przerobiliśmy. Poza tym złapał nas katar. Tylko Tata się trzyma, bo jest "duży i silny" :) Nasz Starszak wierzy w nadprzyrodzone zdolności Taty. I dobrze, oby jak najdłużej.  Tylko w taką pogodę to nawet Superbohater ma problem z zagospodarowaniem czasu dwóm małym Urwisom. Czekamy na słońce i nie możemy się jakoś doczekać. Nasz ogród też czeka :(




Pozdrawiam i słońca Wam życzę

27/05/13

Dzień Mamy...:)

Dzień Matki już za nami. Tak naprawdę nie lubię go tak nazywać. Wolę Dzień Mamy. Matka kojarzy mi się tak bardzo zasadniczo. Wolę być dla moich dzieci Mamą niż Matką :) Rozłożyliśmy ten dzień na dwa, dzięki czemu z każdą mamą spędziliśmy trochę czasu i jeszcze dla mnie troszkę zostało ;) wszak ja też Mama, chociaż zapominam, że 26 maja to też moje święto. Na szczęście Mój Mąż mi o tym przypomina.W każdym razie uważam, że ja swój Dzień Mamy mam codziennie. Chociaż często z sił opadam przy moich urwisach, to dają mi tyle radości, że czuje się jakbym codziennie miała taki mały Dzień Mamy. Dlatego życzę Wam drogie Mamy uśmiechu i radości, którą dają nasze Maluchy :)

Poniżej kilka fotek prezentów dla naszych Kochanych Mam. A ja tymczasem biegnę do obowiązków domowych, bo się ich namnożyło ostatnio (niestety cała masa projektów do domu musi poczekać)...





 Pozdrawiam serdecznie :)



15/05/13

Strychomaniaczka...



I jak Wam minął dzisiejszy dzionek? Mi szybciutko - jak zwykle. Cieszę się, że słońce sobie o nas przypomniało. Dzięki temu mogłam z moimi Szkrabami wyjść na spacer, a M. skosił trawę. U Was też rośnie jak szalona przez te deszcze?
W domku żadnych istotnych zmian nie poczyniłam. Brak czasu skutecznie hamuje wszelkie zapędy. Jednak doprowadziłam do stanu użyteczności piękne " babcine" skorupy. A właściwie "prababcine" :) Babcia chciała je wyrzucić, ale ja jak zwykle przejęłam te skarby. Mąż się śmieje, że jestem zbieraczką. Możliwe. Moje babcie wyznają zasadę: "wszystko może się kiedyś przydać". Dzięki temu ja mogę bezkarnie znosić ze strychów niesamowite rzeczy. I co najważniejsze, każda wyprawa na strych wiąże się z odkryciem nowego skarbu. Cudowna sprawa - nawet jak się ma już te 18+VAT ;)

Poniżej prezentuję moje "odziedziczone" skorupy. Była jeszcze sosjerka, ale...młodszy synek dorwał ją, kiedy biedna suszyła się po myciu. No niestety muszę pogodzić się z jej stratą. Za 20 lat zażyczę sobie podobną na Dzień Matki :)


Miłego wieczoru :)

11/05/13

Walka z zabawkami i wyczekiwanie słońca...

W końcu weekend i niestety deszcz. Takie już mamy szczęście, że sezon grillowy jakoś się rozkręcić nie może. Nie ma tego złego...sprzątamy z chłopakami zabawki. Czas ku temu najwyższy bo dwa kosze już nie mieściły wszystkich skarbów. O kilku dni sprzątanie pluszaków, samochodów, klocków i wszelkiej zbieraniny zajmowało nam duuuużo czasu. Walczymy...będzie dobrze :)

A tymczasem zapraszam na fotki z mojego ogrodu, który powoli nabiera kształtów...jak znajdę chwilkę to poszukam zdjęcia, które zrobiliśmy zaraz po przeprowadzce i zrobię nowe dla porównania. Dzisiaj troszeczkę kwiatów. Też Wam się buzia uśmiecha jak rozkwitają?






Miłego dnia i oczekiwania na słoneczko :)



10/05/13

Witam serdecznie.
 

Od pewnego czasu obserwuję całą rodzinę Blogerek, które tworzą cudne wnętrza w swoich gniazdkach. Inspirujecie mnie niesłychanie, więc też próbuję. Z różnym skutkiem. 

Mam nadzieję, że kiedyś moje dzieci powiedzą : fajny dom nam stworzyliście. I to jest nasza (moja i Męża) największa motywacja :)

Pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...