I jak tam kobietki po naszym święcie? Chwalić się, chwalić. Dzisiaj można. Naprawdę :)
Dostałam Pochłaniacz. Cudnie prawda? Poniżej zdjęcia tego zaskakującego prezentu :-)
Macie oto dowód, że pisałam prawdę w poście o tym jak znalazłam Męża :)
Chciałam bardzo ją przeczytać, zapisałam na kartce z celami wyprawy do biblioteki. I już wykreśliłam. Taką mi radość potrafi mój Pirat sprawić :)
Okazało się, że jest też drugie dno tego prezentu. W kolejce czekała trylogia Vincenta V. Severskiego. Kompletowaliśmy ją ponad rok. No i mój Pirat stwierdził, że jak zajmę się "Pochłaniaczem" to on zdąży doczytać "Cyfrową Twierdzę" Browna i trylogia będzie jego w pierwszej kolejności :) Ha, no to nie zna moich możliwości :) I się zdziwi. Kubka nie chciał, więc jutro będzie miał niespodziankę. Pamiętajcie, jutro Dzień Mężczyzny!
Wypatrujcie recenzji "Pochłaniacza" Katarzyny Bondy.
No, ale fakt jest faktem. Przepraszam Panie Severski, ale kobiety przodem. Musi Pan poczekać :)
Wam też sprawiono wiele radości z okazji tego nielubianego przez niektóre kobiety, ale jakże przemiłego, spadku po PRL-u jakim jest Dzień Kobiet?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na opisy Waszych prezentów,
Kasia :)
Moja droga, moi mężczyźni zbytnio się niewykazali w tym roku... Ba! Nawet kwiaty które kupiłam, a podziwiali nasi znajomi, Najdroższy wciskał im, że... kupiłam sobie w jego imieniu! hehe!
OdpowiedzUsuńHaha :) Niezłe ziółko z Twojego Najdroższego :) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuńu mnie dzień kobiet skończył się kłótnią ;/
OdpowiedzUsuńNo to mnie teraz Kochana zaskoczyłaś. Mój Dziadek mówił, że kłótnia jest dobra jeśli ludzie godzą się, zanim położą się spać. Życzę Wam, żebyście szybko się godzili i mam nadzieję, że już jest ok. Uściski :)
Usuń