KSIĄŻKA NA WEEKEND
"Nie ma dzieci – są ludzie; ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć."
Janusz Korczak
Dzień Dziecka. Święta małego Człowieka. Takiego jak każdy z nas. Człowieka, który kocha i cierpi tak samo. Człowieka, który ma swoją godność i o którego prawa powinniśmy dbać my dorośli.
Dziecko czuje i myśli. Ma bardzo dokładną ocenę rzeczywistości i jest szczere. Zawsze.
Czasami, my dorośli zapominamy, że ten mały człowiek ma swoje sprawy i problemy. Zdarza się, że umniejszamy ich wagę. Tylko dlaczego?
"Nie - czy mądre, raczej - jak mądre"
Janusz Korczak
Polecam książki Janusza Korczaka. Książki o tym jak kochać i szanować dziecko to najlepszy prezent dla rodziców. W szpitalu każda mama dostaje ulotki, broszurki, książeczki o tym jak dbać o maleństwu. Sensowne byłoby sprezentowanie świeżo upieczonym rodzicom książki Korczaka.
Dlaczego? Pięknie uczy szacunku do dziecka, jako do człowieka. Podpowiada jak nie zatracić się w wychowywaniu dzieci, jak robić to z rozsądkiem mając na uwadze godność małego człowieka.
"Wychowanie dziecka to nie miła zabawa, a zadanie, w które trzeba włożyć wysiłek bezsennych nocy, kapitał ciężkich przeżyć i wiele myśli…"
Janusz Korczak
Podczas czytania warto skupić się na informacjach o dziecku, jego rozwoju, zachowaniu w konkretnych sytuacjach.
Polecam książkę rodzicom. Nie samej mamie, do której książkę adresował Korczak (to już inne czasy). Na szczęście, dzisiaj ojcowie bardzo angażują się w wychowanie dzieci. Dlatego ta książka jest również dla nich.
Książki można pobrać ze strony Rzecznika Praw Dziecka pod zakładką Prawa Dziecka/Janusz Korczak czyli TUTAJ.
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia :)
Kasiu, dobrze piszesz!
OdpowiedzUsuńTe słowa to nie banał, pięknie cytujesz Korczaka, pięknie...
Tak, taka książka oddana w ręce, czasem bardzo młodym rodzicom pomogła by niejedno zrozumieć. A i starsi rodzice powinni traktować ją jak obowiązkową lekturę.
Mi pomogła odkryć niznane strony mnie samej, bo zmieniłam na chwilę perspektywę, i dużo zrozumiałam.
Pozdrawiam
Martita
To niby prosta sprawa. Wszyscy wiemy, że dziecko to mały człowiek. Jednak już traktowanie go w ten sposób nie jest łatwe. No bo to jest mały człowiek, ale jesteśmy za niego odpowiedzialni. I to rodzi pewne konflikty. Fragmenty tej książki miałam na studiach czyli zanim pojawiły się moje dzieci. I wtedy zrozumiałam, że moje dziecko zrozumie zasady i reguły wspólnego, bezpiecznego życia jeśli mu je dokładnie wytłumaczę. Na razie działa. Masz rację, że to książka nie tylko dla młodych rodziców. Ja bym ją jeszcze sprezentowała dziadkom :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńKasiu, dobrze piszesz!
OdpowiedzUsuńTe słowa to nie banał, pięknie cytujesz Korczaka, pięknie...
Tak, taka książka oddana w ręce, czasem bardzo młodym rodzicom pomogła by niejedno zrozumieć. A i starsi rodzice powinni traktować ją jak obowiązkową lekturę.
Mi pomogła odkryć niznane strony mnie samej, bo zmieniłam na chwilę perspektywę, i dużo zrozumiałam.
Pozdrawiam
Martita