Witajcie.
Walentynki coraz bliżej. Układam powoli menu na piątkową kolację. Mój M. wspomniał ostatnio o kalmarach. Hmm. Nie robiłam ich jeszcze nigdy - może macie jakiś prosty przepis, który mogłabym wypróbować? Mój M. podobno zje wszystko co ja ugotuję, ale fajnie gdyby się najadł ze smakiem i miał raczej miłe wspomnienia :) Poza tym, nie mam pojęcia gdzie ja dostanę kalmary, w tym naszym " uroczym zakątku" na końcu świata :) Trzeba się sprężyć i rozpytać znajomych. I logistycznie zaplanować wyjazd po te kalmary (to ta najtrudniejsza część wyzwania).
Do tego sprawdzone wypieki. Coś biszkoptowego dla moich chłopaków. No tak. Bo od trzech lat obchodzimy Walentynki z naszymi Maluchami. Chyba podświadomie chcę ich nauczyć, że dla kobiet to jest bardzo ważny dzień. A nie wszyscy panowie o tym pamiętają.
Ogólnie to ja panom się nie dziwię. Ja też nie zwracałam na ten dzień uwagi, dopóki nie spotkałam mojego M. Mało tego, siedem lat temu, też specjalnie się do Walentynek nie przygotowywałam. Dzień później miałam egzamin, bodajże z elektroniki, i nie w głowie były mi serduszka i kwiatuszki. Oczywiście koleżanki powtarzały, że mam być przygotowana, bo M. ponad rok wcześniej powiedział: "nie znasz dnia, ani godziny". He, pewnie, że nie znałam, ale nie obstawiałam Walentynek na dzień oświadczyn, bo to miało być zaskoczenie. Nie nastawiłam się i faktycznie byłam tak zaskoczona, że moja mina, na widok pierścionka, była podobno jak w reklamie karty do bankomatu "BEZCENNA" :)
Wcześniej ten dzień to był dzień urodzin mojej siostry. I raczej to mnie zajmowało. Poza tym, jak sięgam pamięcią do dzieciństwa, to Walentynki były takim raczkującym tworem Zachodu. Zachwycali się nim młodsi, a starsi pukali się w czoło.
Nauczyciele przymykali oko na pudełeczko w serduszka, do którego wrzucało się karteczki z napisem "love you 4ever".
A byli i tacy, którzy gromili, że to Walenty to patron masarzy, a nie żadnych tam zakochanych.
Tymczasem Święto Zakochanych przyjęło się doskonale, pomimo tego, że w Polsce już mieliśmy takie święto. Wiecie kiedy?
Ja życzę Wam wszystkim, żeby Wasze serduszka nie były same w ten dzień.
Buziaki i ściskam,
Kasia :)
Tymczasem Święto Zakochanych przyjęło się doskonale, pomimo tego, że w Polsce już mieliśmy takie święto. Wiecie kiedy?
Ja życzę Wam wszystkim, żeby Wasze serduszka nie były same w ten dzień.
Buziaki i ściskam,
Kasia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za komentarz i zapraszam ponownie :)