Ostatnio troszkę mniej mnie i szydełkowo i książkowo, więc nadrabiam. Pierwszy na tapetę idzie mój nowy (miesięczny!) bieżnik ze sznurka. I to nie byle jakiego, tylko ogrodniczego :)
Wymarzyłam sobie, że zrobię z tego sznurka firankę do kuchni. Oczywiście w trakcie pracy okazało się, że ciężar tejże firanki raczej nie pozwoli jej delikatnie powiewać w kuchennym oknie ;) Zaskoczeni? (Mój Mąż nie był, ale przezornie się nie odzywał, tylko wzdychał). Dlatego nastąpiła zmiana planów i powstał bieżnik. I to całkiem przyjemny. Ten sznurek jest skręcany z dwóch rodzajów włóczek(?) w kolorze białym i ecru z przewagą tego drugiego. Dzięki temu ten biały kolor lekko przebija się w całym ecru i daje efekt lekkiego połysku. Podoba mi się ten efekt, nie jest nachalny. Bieżnik świetnie komponuje się z naszym brązowym stołem i wyznacza miejsce wszystkich dekoracyjnych pierdółek, które co chwilę przestawiam na stole. Teraz jest w sam raz, szczególnie w połączeniu białych kwiatów, których ostatnio u nas zatrzęsienie.
Bieżnik powstał ze ściegu zwanego siatką w małe pęczki. Bardzo prosty i przyjemny w pracy. Oczywiście w trakcie pracy przyszło mi do głowy kilka innych pomysłów :)
Nie umiem robić schematów, ale się uczę. Na razie mogę Wam jedynie podpowiedzieć, że wpisanie w Google frazy " splot szydełkowy małe pęczki" skutkuje mnóstwem grafik ilustrujących ten splot. Ja jak zwykle korzystałam z książki Ireny Koteckiej "Album splotów szydełkowych". Polecam bardzo gorąco. To dosłownie encyklopedia podstawowych splotów.
Pozdrawiam serdecznie i życzę równie owocnych zmian planów rękodzielniczych,
Kasia :)
Przepiękny kochana:) I te białe śliczne róże... cudowna całość:)
OdpowiedzUsuńściskam wiosennie:)
Dziękuję bardzo Natalko :) I przesyłam uściski :)
UsuńAle miałaś pomysł! Uwielbiam coś innego, a tak szczupłego bieżnika jeszcze nie widziałam :) super! ostatnio wpadły mi do gustu również 2 bieżniki na 1 stole, ale ułożone w szerz
OdpowiedzUsuńO tak bardzo mi się takie dwa bieżniki podobają. I pewnie też wylądują takie na moim stole :) Bo ja co chwilę na nim coś zmieniam. Ten bieżnik też pewnie niedługo zmieni przeznaczenie. Na razie się nim cieszę :) Uściski :)
Usuństrasznie podobają mi się takie robótki szkoda tylko że ja i szydełko to dwa odrębne światy-nie umiem się nauczyć nie ma cierpliwości i tyle...
OdpowiedzUsuńOj,to tak jak ja z maszyną do szycia :) Próbujemy się polubić, ale średnio nam idzie :)Buziaki :)
UsuńHmm mi się bieżnik podoba - jest mega wyjątkowy i ciekawy! ja to bym też inne zastosowania do niego znalazła :)
OdpowiedzUsuńPs uwielbiam takie stare ksiązki :)
Jakie? Podpowiedz, bo moi chłopcy chcą sobie z niego galerię zrobić :) Na razie brakuje mi argumentów, żeby zatrzymać bieżnik przy sobie. Cieszę się, że Ci się podoba. Stare książki to świetna sprawa, bo tam nikt nie "lał wody". Poradnik to poradnik, same niezbędne informacje. Pozdrowienia przesyłam :)
UsuńPiękny bieżnik Kasiu, misterna robótka:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję Kasiu i również serdecznie pozdrawiam :)
Usuń