1. Warzywa. Podobno przesilenie wiosenne jest gorsze od jesiennego. Dlaczego? W tamtym roku oświeciła mnie pewna pani dietetyk, która stwierdziła, że po zimie jesteśmy dosłownie wyjałowieni czyli pozbawieni wszelkiego rodzaju witamin, mikro- i makroelementów. Jeśli zastanawiasz się czy Ciebie też to dopadło spójrz na swoje paznokcie. Słabe, szybko się łamią i rozdwajają? To znak, że organizm jest osłabiony i trzeba mu szybko dostarczyć niezbędnych składników. Sposób na witaminki to sałatki, surówki, koktajle i wszelkie potrawy, w których przemycimy warzywka. Problem ze świeżymi? No raczej. Podobno mrożonki wiele nie tracą, więc warto się z nimi zaprzyjaźnić. Ponadto rolnicy powoli wynoszą z piwnic swoje zapasy, więc wystarczy się zaopatrzyć w warzywa, które można przez zimę przechowywać. Marchew, pietruszka, ziemniaki, fasola, burak, por to tylko kilka z nich. Wiadomo, że są osoby (Pirat na przykład i Pisklęta zresztą też), że bez mięsa ani rusz. Surówka nie zawsze przyjmowana jest z entuzjazmem, więc trzeba kombinować na różne sposoby, m.in. koktajle, soki itp. Ostatnio w necie wyszukałam przepisy na dodatki do mięs na bazie warzyw i owoców. Jeśli macie chwilę czasu, to znajdziecie je TUTAJ . I do dzieła :)
2. Aktywność fizyczna. No niestety - to stwierdzenie dla tych, którzy ćwiczyć nie lubią. Aktywność fizyczna jest kluczowa podczas przesilenia wiosennego, bo ciało po zimowym zastoju, potrzebuje dużo ruchu. Nawet jeśli nie lubisz się męczyć na siłowni czy pod okiem trenera, na rozruszanie ciała jest prosty sposób.
Spacer to najlepsze rozwiązanie. Nie dość, że się ruszasz to jeszcze oddychasz świeżym powietrzem i podziwiasz wiosenne okoliczności przyrody. Dotleniasz całe ciało, a ono odwdzięcza Ci się lepszym sprawowaniem. Spacerkiem nie męczysz się za bardzo. Spróbuj. Pół godziny codziennie i naprawdę czujesz, że świat leży Ci u stóp :) Jeśli lubisz ćwiczyć, biegać, jeździć na rowerze czy machać kijkami to świetnie. Sprawdzone: lepiej przechodzisz przesilenie wiosenne. Możliwe, że w ogóle go nie zauważasz. Prawda?
3. Hobby. Jeśli jesteś w gronie szczęśliwców, którzy każdą wolną chwilę poświęcają pasji, to przesilenie praktycznie Cię omija. Dbasz cały czas o siebie, bo musisz mieć siłę, żeby pogodzić życie prywatne, zawodowe i hobby. Cały czas żyjesz kolejnymi pomysłami, projektami i planami dotyczącymi Twojej pasji. Zwyczajnie nie masz czasu na przesilenia :) Jeśli się mylę, to mnie popraw :)
A Ty jakie masz sposoby na przesilenie wiosenne?
Pozdrawiam, Kasia :)
Biegać już zaczęłam, hobby mam, warzywka lubię, więc mam nadzieję, że dam radę:)
OdpowiedzUsuńściskam kochana
Dasz, dasz. Z Twoją pogodą ducha przesilenie nie ma szans. Uściski :)
UsuńNa przesilenie najlepszy ruch i wiele uśmiechu:) Rzeżucha też nieźle się sprawdzi:) Udanego czekania na wiosnę!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Polinko.Uśmiech najważniejszy :) Z rzeżuchą gorsza sprawa, bo muszę chować ją wieczorami. Pirat nie znosi jej zapachu. Serdeczności :)
Usuń