To stół Babci. Przy nim świętowaliśmy jej urodziny, spotykaliśmy się całą rodziną w święta. Przy nim jedliśmy kluski parowe z jagodowym musem. To był nasz sztandarowy punkt na wakacjach u babci. Parowe musiały być. A było nas sześcioro, do tej pory nie wiem jak babcia nas ogarniała :) Po tylu latach ten stół aż się prosił o tunning. Lekki co prawda, bo nie wiedzieliśmy ile wytrzyma.
Miałam na to tylko kilka godzin. Najpierw papierem ściernym 120 zeszlifowałam pozostałości lakieru i plamy od gorących naczyń. Później powoli malowałam pędzlem, tak żeby spod każdej warstwy widać było strukturę drewna. Malowałam w upalny dzień, więc pierwsza warstwa wyschła momentalnie. Druga to już była taka kropka nad i. Teraz stół ma nowy look, "nasz" kolor i co najważniejsze żadnych plam :)
A tak prezentuje się "nowy" stary stół w całej okazałości.
To właśnie jedna z tych pasji, o której pisałam w poście o odkrywaniu pasji (klik). Co prawda zajmuje się nią tylko latem, bo zimą nie bardzo mam gdzie przy dzieciach. No, ale jak już zacznę to lecę hurtowo :) W ten sposób mamy już "nowe-stare" krzesła ogrodowe, płot, poręcz przy schodach do domu...W kolejce czeka, np. półeczka do kuchni i kilka innych rzeczy. No, ale wszystko w swoim czasie :)
Uściski,
Kasia :)
wow, cudo wyszło
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :-) pozdrawiam :-)
UsuńPieknie odnowiony stol. Mozna wiedziec czy go pomalowalas? Uwielbiam takie meble z przeszloscia. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńMalowałam impregnatem dekoracyjnym Vidaron Palisander Indyjski (satynowym). On ma w sobie dodatkowo wosk. Dwa lata temu malowałam nim meble ogrodowe, kolor się trzyma. Pięknie podkreślił strukturę drewna na czym najbardziej nam zależało. Zobaczymy jak będzie z tym stołem, ale na razie jesteśmy bardzo zadowoleni. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńDziekuje slicznie za odpowiedz. Wlasnie to mi sie podoba, ze nie kryjacy jest
UsuńNie ma za co :)
UsuńKasiu bardzo fajnie odnowiliście stół. Dla mnie też niesamowicie ważne są takie sentymentalne przedmioty, niosące ze sobą wiele wspomnień :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dziękujemy bardzo za miłe słowa :) Z takimi przedmiotami trudno się rozstać, chociaż czasami niestety trzeba. My odwlekamy ten moment jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń