Bardzo chciałam mieć hobby, pasję, która mnie pochłonie bez reszty. Tylko nigdy nie umiałam się zdecydować na jedną. Czytanie i pisanie były zawsze na pierwszym miejscu, ale chciałam czegoś jeszcze. Chciałam tworzyć nie tylko głową, ale i rękami :)
Problem był jeden. Wydawało mi się, że jestem totalnym beztalenciem. Od najmłodszych lat próbowałam wielu rzeczy i denerwowałam się, że nie objawia się u mnie Iskra Boża. A jeśli nawet ktoś twierdził, że coś się tam skrzy, to i tak nie wierzyłam. No taką pesymistką byłam i basta.
Moja Mama zawsze powtarzała, że "ćwiczenia czynią mistrza". W ten sposób radziła sobie z moją momentami wybujałą, dziecięcą ambicją. Jej rady padały na podatny grunt :) Wytłumaczyłam sobie, że nie muszę mieć wielkiego talentu w tym co robię, ale jeśli będę dużo ćwiczyć to osiągnę wszystko.
KROK 1 - Zastanów się czy jest coś czego chciałabyś spróbować?
Czy ktoś mówił Ci, że nie masz do tego talentu?
Jeśli tak, to zapamiętaj, że na sukces w każdej dziedzinie składa się tylko kilka procent talentu. Albo i mniej. I czy na pewno go nie posiadasz? Kto o tym decyduje? Kto nadaje certyfikat z jego posiadania? Idealnie jeśli go masz, ale pozostaje ponad 90 % innych składowych sukcesu. To wiedza i umiejętności czyli po prostu ciężka praca.
No ok, zgadzasz się z tym, ale sedno problemu jest inne. Co wybrać? Hej. Z pewnością jest coś co lubisz robić albo chciałabyś to robić. Czytanie, pisanie, szydełkowanie, dekorowanie, majsterkowanie, bieganie itp.? Możliwości jest ogrom i z pewnością już coś znalazłaś. Zapisz to. I przejdź dalej.
KROK 2 - Sprawdź czy sprawia Ci to przyjemność
Po Mamie odziedziczyłam zainteresowanie fotografią. Z tym, że ona ma tzw. "dobre oko". A ja nie. Wspominając jej radę pomyślałam, że będę fotografować tak dużo żeby w końcu poczuć się dobrze z aparatem w dłoni. Chciałam poczuć przyjemność nie tylko z oglądania, ale i z samego fotografowania. Dokładnie 9 lat temu kupiliśmy aparat cyfrowy i się zaczęło. Wpadłam jak śliwka w kompot. Wcześniej ograniczała mnie liczba klatek w filmie. Teraz miałam do dyspozycji kartę pamięci i szybkie zgrywanie na komputer. Pstrykałam wszystko co wydało mi się interesujące. Polubiłam to bardzo. Szczególnie fotografowanie dzieci, kwiatów, ogrodu.
Pamiętaj, że nie zawsze zapałasz miłością do wybranego hobby. Podoba Ci się szydełkowanie, ale po kilku próbach stwierdzasz, że wcale Cię to nie kręci? Odłóż szydełko bez żalu i spróbuj czegoś innego. Próbuj do skutku, w końcu trafisz na zajęcie, do którego ręce same będą się rwały. Poszukiwania też mogą być frajdą. Ważne żeby nie brać ich zbyt poważnie. Znalazłaś zajęcie, które śni Ci się po nocach? Gratuluję, zrób następny krok :)
KROK 3 - Praktyka czyni mistrza :)
Zaczęłam od fotografowania kwiatów, upodobałam sobie róże. Potem zaczęło się kombinowanie. Fotografia budynków, zwierząt, w sepii, czarno - biała, w końcu pojawiły się dzieci. Czułam się coraz pewniej z aparatem w ręku, ale to jeszcze nie były takie zdjęcia, z których byłabym w 100% zadowolona. Na kilkadziesiąt trafiało mi się jedno, które mnie satysfakcjonowało. Czy się tym załamałam? Nie, bo to lubiłam. No, ale taki kujon jak ja długo bez czytania nie usiedzi, więc zaczęłam szukać.
Jeśli okaże się, że coś szczególnie sprawia Ci przyjemność to ćwicz. Samo ćwiczenie umiejętności sprawia frajdę, a jeśli dodatkowo zauważysz efekty swojej ciężkiej pracy to satysfakcja gwarantowana. A z czasem z pewnością je zauważysz. Tak to już jest, że maluch ćwiczy chodzenie od najprostszych ruchów aby w końcu zacząć biegać. Zajmuje mu to około 1,5 roku. Czasami dłużej. Ty też musisz nastawić się, że potrwa to jakiś czas. No, ale jeśli faktycznie coś lubisz robić, to czas zleci bardzo szybko. Gwarantuje. Ćwiczysz i zauważasz braki w technice? Narzekasz na brak inspiracji? Zrób następny krok.
KROK 4 - Wiedza
Dokładniej to nauka, no bo jakoś wiedzę trzeba posiąść. Mama i jej brat - zawodowy fotograf to byli moi pierwsi nauczyciele. Wujek już niestety nie żyje, ale to on powiedział kiedyś, że najważniejsze jest światło. Mama uczyła zwracania uwagi na hmm...ucięte głowy i nogi. No, ale jak miałam ich nie ucinać skoro byłam małą dziewczynką, a robiłam zdjęcia dorosłym? :) Ogólnie, są zasady fotografowania i jak ktoś chce się nią profesjonalnie zajmować to musi je pojąć. Wskazówki dostawałam także od męża i "brata". Potem zaczęłam szukać sama.
Sieć daje nieograniczone możliwości jeśli chodzi o naukę. I nie chodzi tylko o fotografię. W sieci znalazłam ogrom wiedzy na temat szydełkowania. Z sieci uczyłam się robienia na drutach, szycia na maszynie, dekorowania ciast. Wystarczy wpisać w google odpowiednią frazę i już masz dostęp do darmowych kursów na youtoubie(klik). Do tego serwisy, blogi z tutorialami, aplikacje z inspiracjami. Można czerpać wiedzę garściami.
KROK 5 POKAŻ SIĘ
Latem idę na żywioł. Próbuję, kombinuję, sprawdzam kompozycje z każdej strony, bawię się światłem. Muszę się jeszcze wiele nauczyć. Wciąż znajduję nowe informacje i ćwiczę. Efekty mojej pracy możecie oglądać na blogu i Instagramie(klik)
Dzięki temu mogę nie tylko dowiedzieć się czy komuś podobają się moje fotografie, ale porozmawiać z innymi osobami na ich temat. Cenne rady i wskazówki to właśnie skutek przełamania się i pokazania prac.
Pokazanie swojej pasji często brane jest za przechwalanie się. Też miałam takie myśli. Szybko się ich pozbyłam. Owszem to, że chcesz pokazać swoje prace świadczą o tym, że jesteś z nich dumna. Najważniejsze jest jednak to, że dzięki temu nawiązujesz kontakt z innymi pasjonatami.Wartość takich kontaktów: bezcenne.
Fotografowanie to tylko przykład. Te kilka kroków pozwala mi odkrywać i rozwijać pasje, o których kiedyś mogłam pomarzyć. Część z nich zaprezentowałam już na blogu, w planach mam nowe. Bo kto powiedział, że pasja powinna być tylko jedna? :)
Życzę Wam udanych poszukiwań, a jeśli już znalazłyście to dajcie znać co to za pasja.
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia :)
Podałaś punkty do osiągnięcia szczęścia:) Szacun i buziak serdeczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Faktycznie coś w tym jest, bo "szczęśliwy człowiek, który posiada pasję" :) Uściski :)
UsuńZgadzam się ze wszystkim co napisałaś !!! też uważam, że warto a nawet trzeba poszukiwać pasji w swoim życiu i ją dogłębnie rozwijać bo to ona nadaje wszystkiemu sens !!! A zdjęcia robisz piękne. Przyznam że i mnie fotografia fascynuje i to coraz bardziej, ale wiem że daleka droga jeszcze przede mną tym bardziej że to nie jedyna rzecz która sprawia mi przyjemność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Masz rację, pasja nadaje sens. Dzięki niej wstajemy rano z uśmiechem na ustach. Pasja to dokarmianie duszy, więc fajnie ją odkryć i się jej poddać :) Trzymam kciuki za fotografię, ja też jeszcze dużo się muszę nauczyć i to jest właśnie przyjemne. Pozdrowienia i uściski przesyłam :)
Usuń