Hello...:)
Malowanie pokoju nastolatki zakończone. Nie miałam w tym praktycznie żadnego udziału, ale mogę pochwalić, że wyszło przyjemnie. Dla zbuntowanej nastolatki takie połączenie kolorów jest ok. Teraz nadszedł dla niej czas układania wszystkich skarbów i dobierania nowych dekoracji. Najprawdopodobniej zdecyduje się na srebro, ale....to się jeszcze okaże :)
Podczas poszukiwań wpadłyśmy oczywiście Westwing i znalazłyśmy to
Lampy Kafti Design i pufy Emerald. Ciekawe i pasujące do wnętrza. Cena też ciekawa, więc trzeba będzie wyciągnąć świnkę-skarbonkę i zacząć zbierać. Przynajmniej jest już pomysł na prezent :)
Kilka intensywnych dni. Kursowanie między dwoma domami. Walka z wiśniami (tak, tak nazbierałam ich tyle, że mam prawie 30 słoiczków + 8 paczek w zamrażarce), codzienne obowiązki, powrót kataru u chłopców ....i wysiadłam.
Wczoraj miałam wieczór kulminacyjny czyli moje baterie sygnalizowały wyczerpanie. Na szczęście mój M. wie jak sobie z tym radzić. Okrycie kocykiem, przyłożenie głowy do poduszki, zdanie "wszystko będzie dobrze, śpij" i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. Nic innego nie działa. Mogę biegać dwa tygodnie na zwiększonych obrotach, ale zwyczajnie padam i zasypiam :)
Teraz ruszam do boju.
Maluch właśnie wstał po przedpołudniowej drzemce :)
Buziaki
Fajnie, ze remont się udał. Ja przy naszym Maluszku i obowiązkach też tak mam jak Ty-ostatnio potrafię nawet zasnąć na siedząco:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam