Pamiętajcie o złożeniu życzeń, zostało jeszcze kilka godzin :)
Osobiście byłam zaskoczona miętą, która mnie oczarowała. To piękna barwa, która bardzo człowieka uspokaja. Mało tego, ten kolor jest tak optymistyczny, że przekonał mnie do pasteli. Chociaż do tej pory preferowana przez ze mnie paleta barw była raczej męską jej odmianą :)
Oznacza to tyle, że mięta była dla mnie kolorem jasnozielonym
i w szczegóły się nie wdawałam.
Chyba trzeba będzie zweryfikować paletę barw :)
Zastanawiam się nad innymi kolorami. Ostatnio znalazłam sznurek w kolorze jeansowym :) Co Wy na to?
Macie jakieś ulubione kolory dekoracji domowych?
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia :)
lubię taką kolorystykę
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam, chociaż nie podejrzewałam siebie o taką kolorystykę :)
UsuńDla mnie mięta jest zaraz po turkusie, błękicie i granacie...Czyli odcienie niebieskiego na piewrszym miejscu. Oczywiście biel także.
OdpowiedzUsuńOprócz niebieskości, lubię dodatki w brązie, beżu i czerni. Tak w domu, jak i w ciuchach.
No to super, bo właśnie szydełkiem opracowuję chabrowy, a w kolejce czeka turkus :) Czyli coś dla Ciebie :) Lubię dokładnie te same kolory. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń