Remont w trakcie. I to jest powód mojej nieobecności na blogu. Obiecuję jednak, że już niedługo pokażę co udało nam się zmalować. A właściwie zamalować. Bo tak naprawdę przy naszych mega krzywych ścianach i podłogach to raczej o wielkim remoncie nie mówimy. Może kiedyś...
Ale wtedy to - jak mówi nasz ulubiony fachowiec - wrzucimy granat i polecimy z koksem :)
Na razie, zrobiliśmy co się dało. W kuchni i salonie. Przejaśniło nam się w gnieździe. Teraz wykańczamy, a potem najprzyjemniejsza część...dekoracje. No, ale myślę, że w tym to już zwrócę się do Was o pomoc :) Bo co wiele głów to nie jedna ;)
Buziaki i dla odmiany życzę duuuużo chłodu,
Kasia :)
Ja się cieszę bo my już po ;)
OdpowiedzUsuńI jestem szczęśliwa bo udało się przekonać męża na białe meble i jasne ściany w naszej kuchni w Salonie :0
pzdr i zapraszam
To super, zaraz skorzystam z zaproszenia. U nas tylko białe ściany przeszły, białe meble na razie są nie do przeskoczenia :) Gosiu, zdradź swój sposób na przekonanie Męża :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZ racji przeniesienia kuchni do pokoju staram się wpłynąć na jego wyobraźnie jak ciemne meble - zaciemnią i zmniejsza pokój. Uwierzył mi na słowo, że nie będzie widać na nich brudu, a jeśli już to na tych lakierowanych czy z połyskiem brud łatwo zetrzeć ściereczką i wuala :)
UsuńGenialnie. I miałaś rację. Widziałam nową kuchnię i jasne meble to był strzał w dziesiątkę :) My mamy meble w kolorze olchy, więc dla mojego Męża one są jasne :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPozazdrościłam remontu bo to zawsze coś nowego oznacza:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, to ja Tobie zazdraszczam cudnych i przytulnych wnętrz :) No, ale faktycznie, to nowe, chociaż czasami małe, strasznie cieszy :) Buziaki :)
UsuńOoo... jak jasno. Czekam na fotki z efektem końcowym. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jasno się zrobiło w naszej małej kuchni. Pozdrawiam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń