19/04/15

Wianek, osłonka i wyzwanie na dokładkę

Dzień dobry niedzielnie i coraz bardziej słonecznie :)
Pisałam wczoraj o moim uwielbieniu dla juty (klik) :) I do podkładek dokładam wianek udekorowany jedynie pączkami róż. Prosty, ale tak lubię. I nic na to nie poradzę :)


 
Dzisiaj odpoczywam. Niedziela to u nas święty czas. Mamy to szczęście, że w 100% możemy poświęcić go rodzinie.

Ogólnie, czas to u mnie towar deficytowy. Jednak w obawie, że chociaż odrobina mogłaby zostać niewykorzystana zgłosiłam się do wyzwania dziewiarskiego (klik) :) A co? Trzeba się rozwijać cały czas :) 



Zachęcam Was do tego typu wyzwań. Nie musicie mieć bloga, żeby w nich uczestniczyć. Wiele z nich pojawia się, np. na facebooku (chociażby dotyczące przeczytania 52 książek(klik) w ciągu roku). Nie musisz się zgłaszać, deklarować przed innymi. Wystarczy wydrukować (albo spisać - jak wolisz) punkty i działać. To doskonały trening. I nie chodzi tu jedynie o umiejętności manualne, wyrzeźbienie ciała, szybkie czytanie, bieganie itd. To świetny trening umysłu. Polecam Wam bardzo, bo nic tak nie pobudza kreatywności jak ciągłe ćwiczenie umysłu.
Długo się zastanawiałam czy mam takie umiejętności, żeby dołączyć do wyzwania u Maknety. W końcu mnie oświeciło. Po to ono jest. Dzięki niemu mam się rozwijać i uczyć nowych rzeczy. Mogę Magdalenie z Drobiazgów Maknety (klik) podziękować za to wyzwanie. W grudniu będę bogatsza o 15 nowych robótek, rozszalałą kreatywność ;), większe umiejętności, bardziej rozwinięta samodyscyplinę. Coś mi jeszcze umknęło? 
 
A poza tym, taka ściąga to skarb :)

Biorę udział także w Międzyblogowym Kąciku Czytelniczym, który zorganizowała Paulina z bloga Zielenie. Zyski z tego wyzwania? Ogrom przy moim ciągłym głodzie wiedzy :)
Zajrzałam na blogi fit i to jest moje nowe odkrycie. Tam wyzwań jest mnóstwo :)


Codziennie stajemy przed wyzwaniami. Te, o których piszę w tych postach to raczej odskocznia, relaks. 
Znacie jeszcze jakieś ciekawe wyzwania? Chętnie zajrzę :)


Byliśmy też u cioci Grażyny, dla której zrobiłam koszyczek na imieniny. I tak się u niej prezentuje :)

Pamiętacie o Candy (klik)? Już tylko dwa tygodnie do końca zabawy. Zapraszam :)



Pozdrawiam serdecznie i zmykam odpoczywać,
Kasia :)


6 komentarzy:

  1. Te koszyczki są genialne! Bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Piękno tkwi w prostocie...
    U mnie na drzwiach do salonu wisi biały wianek, absolutnie bez niczego, bo taki mi się podoba i taki właśnie chcę...
    Serdeczności....

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne koszyczki:) dobrze, że czytasz bo to bardzo wzbogaca:) Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, chociaż teraz zatoki dają mi w kość. Dziękuję i również miłego dnia :)

      Usuń

Dziękuję ślicznie za komentarz i zapraszam ponownie :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...