Kochani, ale intensywny czas mam za sobą. A jeszcze więcej energii będzie mi potrzebne na następne miesiące. Szykuje mi się mała rewolucja, a Wy jesteście jednym z powodów tych zmian. Tymczasem potrzymam Was jeszcze trochę w niepewności i od dzisiaj pokażę kilka projektów, nad którymi pracowałam przez ostatni miesiąc. Kulminacją będzie ten największy, wymarzony projekt, którego przygotowanie zajęło mi mnóstwo czasu, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy :-)
Na początek cieplutki pled. Chłopcy go uwielbiają. Powstał z wełny XXL, na którą zachorowałam jakiś czas temu. Tylko cena lekko mnie odstraszała, więc mój Mąż zadziałał i tak otrzymałam wymarzony prezent urodzinowy :-) Ta wełna jest bardzo mięciutka i miła. Pled plotłam ręcznie co jest niezwykłym doznaniem. Takie dosłowne rękodzieło. Uwielbiam to :-)
To przyjemna praca i coraz częściej dociera do mnie sens słów:
Jeśli kochasz to co robisz to nie przepracujesz ani jednego dnia :)
I jak Wam się podoba?
Do następnego razu. Będzie niespodzianka ;-)
Buziaki,
Kasia :-)