Pisałam, że lubię naturalne materiały? Pisałam. Obecnie jestem pod wrażeniem mebli grupy projektowej Monomoka z Wrocławia. Według mnie to dzieła sztuki. Inspirowane naturą i wykonane tylko z naturalnych materiałów...szydełkiem.
Stworzenie takich dzieł sztuki zajęło twórcom kilka lat. Jeden mebel powstaje kilka miesięcy. Trud się opłacił, bo Monomoka została doceniona na międzynarodowych konkursach m.in. w Londynie i Singapurze. Poniżej przedstawiam Wam tylko kilka zdjęć tych szydełkowych cudów. Po resztę zapraszam na (piękną) stronę grupy KLIK.
Monomokę tworzą Katarzyna i Monika Gwiazdowskie oraz Piotr Saladra. Siostry zaczęły dziergać po urodzeniu dzieci. Dla mnie, dziergającej mamy dwóch urwisów, to historia, która pobudza do działania. Nie od dziś wiadomo, że dzieci pobudzają kreatywność :) Tutaj wprost wybuchła. Sukces Monomoki oparty jest na ciężkiej pracy i cierpliwości przy tworzeniu projektów. Składową jest z pewnością jakość i pasja, z jaką siostry opowiadają o swoich projektach (klik). Jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia :)
Faktycznie, meble są niesamowite! Dziękuję za link.
OdpowiedzUsuńAniu, to idealne wyzwanie dla Ciebie :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPodoba mi się ten pomysł. Tylko jak tak patrzę to nie wiem dokładnie, co widzę:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTeż miałam podobne wrażenie :) Mało tego, ten puf z pierwszego zdjęcia przypominał mi o koszmarze z dzieciństwa, gdy taka struktura mnie wciągała. A teraz patrzę na niego i podziwiam :) Pozdrawiam :)
Usuń